Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Lato 2018 - beztroskie czasy mojego dzieciństwa pełnego dinozaurów...

Postanowiłam zapoznać się z tą pozycją, gdyż jest to pierwowzór jednego z moich ulubionych seriali - "The lost world". Rozczarowana odwołaniem finałowego sezonu, zdecydowałam sprawdzić, czy w książce odnajdę upragnione zakończenie historii wyprawy profesora Challengera.

Moje wyobrażenia, które powstały po obejrzeniu serialu, nijak miały się do oryginalnej fabuły Doyle'a. Po prostu adaptacja pożyczyła jedynie bohaterów (niektórych) oraz miejsce akcji, a scenarzyści zrobili już swoje...

Jest to książka odbiegająca trochę od tego, do czego przyzwyczaił nas twórca Sherlocka Holmesa. Dobrze się czytało, ale miało się wrażenie, że jest ona pisana trochę na siłę, po pierwsze po to, by wyrazić swoją opinię o ówczesnych naukowcach oraz ich zacofaniu myślowym, a po drugie, aby odciąć się definitywnie od postaci nietuzinkowego detektywa. Pozycja ciekawa, ale zestarzała się niekorzystnie. Nie mniej jednak warta uwagi.

Cóż, będę musiała pogodzić się z niewiedzą, co stało się na Płaskowyżu...

Lato 2018 - beztroskie czasy mojego dzieciństwa pełnego dinozaurów...

Postanowiłam zapoznać się z tą pozycją, gdyż jest to pierwowzór jednego z moich ulubionych seriali - "The lost world". Rozczarowana odwołaniem finałowego sezonu, zdecydowałam sprawdzić, czy w książce odnajdę upragnione zakończenie historii wyprawy profesora Challengera.

Moje wyobrażenia, które powstały...

Czytałam do pierwszej w nocy, bo nie mogłam się oderwać. Jednakże myślałam, że będzie to mój ulubieniec, ale końcówka zburzyła tę wizję.

Rozpoczęłam lekturę z nadzieją "wypłakania się" - było blisko, lecz do tego nie doszło. (mały zawód)

Zakończenie było zbyt cukierkowe, jak na książkę o poważnych i trudnych sprawach, jaką jest żałoba.

Ocenę dodatkowo podbijają wiersze sprawnie wplecione w fabułę oraz "niecodzienne" problemy głównych bohaterów - inne niż w większości młodzieżówek.

Czytałam do pierwszej w nocy, bo nie mogłam się oderwać. Jednakże myślałam, że będzie to mój ulubieniec, ale końcówka zburzyła tę wizję.

Rozpoczęłam lekturę z nadzieją "wypłakania się" - było blisko, lecz do tego nie doszło. (mały zawód)

Zakończenie było zbyt cukierkowe, jak na książkę o poważnych i trudnych sprawach, jaką jest żałoba.

Ocenę dodatkowo podbijają wiersze...

5,5

Na początku zachwycałam się tym, jaka to urocza i jednocześnie tak zabawna historia. Cięty język ożywiający bohaterów też był na plus. Jednakże im dalej zagłębiałam się w lekturę, tym było nudniej...

Nie wiem, czy po prostu nie lubię literatury angielskiej (nie chcę generalizować, ale patrząc na moje oceny na LC, to jest naprawdę widoczne), czy miałam zbyt duże oczekiwania.

Po prostu niektóre kwestie zestarzały się, a bohaterowie w ich okowach ugrzęźli na tyle, że w pewnym momencie straciłam zainteresowanie fabułą. Wydarzenia posuwały się mozolnie, więc przerwałam czytanie i puściłam audiobook, żeby jakoś przyspieszyć akcję.

Moim zdaniem książka Jane Austen kończy się zbyt "cukierkowo", tak jak współczesne komedie romantyczne, kiedy to w końcu zakochani wyjaśnią sobie wszelkie niedopowiedzenia (więc to chyba pierwowzór tego schematu).

Trochę się zawiodłam. Miałam wrażenie, że jest to kolejna pozycja wykorzystująca klisze. Wiem, że to powieść z XIX wieku, ale nie jest to dla mnie książka-klasyk, choć z pewnością archetyp romansu i do tego gatunku był ją przypisała.

Na początku podobała mi się postać pana Darcy'ego, ale autorka trochę popsuła mi jego postrzeganie z biegiem książki.

Za to film z 2005, który oglądałam po przeczytaniu "Dumy i uprzedzenia" jest cudowną adaptacją. Podobał mi się zdecydowanie bardziej niż książkowy pierwowzór.

5,5

Na początku zachwycałam się tym, jaka to urocza i jednocześnie tak zabawna historia. Cięty język ożywiający bohaterów też był na plus. Jednakże im dalej zagłębiałam się w lekturę, tym było nudniej...

Nie wiem, czy po prostu nie lubię literatury angielskiej (nie chcę generalizować, ale patrząc na moje oceny na LC, to jest naprawdę widoczne), czy miałam zbyt duże...